Przytrafiło mi się kilka dni temu coś dziwnego. Zacznijmy od tego, że zzzoila zniszczyła mój mózg wpisem o aktualnych rabatach z gazet i znowu uległam. Padło na Hean (niecałe 65 złotych = koszyczek produktów do makijażu) i Stenders – bo oferta Stenders wygląda co najmniej tak pięknie jak Organique i chciałam się przekonać, co oni, jak oni, bo wcześniej nie miałam styczności z.
Zamówienie złożyłam w niedzielę pół godziny przed północą. Wiecie, tak na dobry sen. W poniedziałek koło 14 zadzwonił domofon. Wpuściłam na górę nieco podejrzanego wizualnie pana w czarnej skórze, który przekazał mi przesyłkę. Ze Stenders. Oczy miałam jak przerażony spaniel.
A żeby wrażenie było jeszcze większe, pracownicy zapakowali moje zamówienie tak:
Mhm, to kora cynamonu, suszone plastry pomarańczy oraz coś wyglądającego jak zwęglone granaty. Nie, Gwiazdka już za nami. Tak, pachniało nie-sa-mo-wi-cie. Nie widać tego na zdjęciu, ale dostałam też minimydełko melonowe. Tak, ono też pachnie świetnie.
Jak bardzo kul&ołsom jest Stenders? Jak bardzo kul&ołsom będzie, jeśli się okaże, że w tych słoikach ukryte są świetne kosmetyki?
Tak, to zrobiło na mnie wrażenie.
Ale mają tempo! Ciekawa jestem, jak się sprawdzą te cuda :).
OdpowiedzUsuńPokażesz zamówienie z Hean, gdy przyjdzie :D?
przyszło dziś wieczorem, o, może wrzucę jutro na FB, tutaj już nie chcę śmiecić :)
UsuńJuż za to propsy jak do nieba. Kiedyś testowałam ich krem do rąk (w trakcie okienek podchodziłam do ich stoiska w Galerii Mokotów, hyhy) i był ekstra. Ale wydanie 5 dych za krem do rąk to dla mnie nadal opcja nie do przejścia.
OdpowiedzUsuńja bym dała pięć dych za krem do rąk, jeśli naprawdę byłby cudowny i mogłabym tę cudowność sprawdzić przed zakupem. to mówisz, że w Galerii M.? ;)
UsuńTak :> dawno nie było mnie na górze, ale chyba Stenders wciąż tam jest. Naprzeciwko tego sklepu z kalendarzami, za New Lookiem.
Usuńwow!
OdpowiedzUsuńmega szybko
a te zwęglone granaty to chyba przekwitnięte kwiatostany lotosu są :)
ojej, dziękuję za doinformowanie! naprawdę obstawiałam, że ktoś zgrillował owoc granatu ;)
Usuńtęż myślałam o węgiełkach ;)
UsuńWOW, extra wygląda paczka w takim wydaniu!
OdpowiedzUsuńNiestety na zakupy się nie skuszę. Miałam to jogurtowe mazidło do ciała, nawet o tym samym zapachu (chyba) - idę sprawdzić! i nie było dobrze.... mam nadzieję, że Twoje spotkanie okaże się bardziej udane i satysfakcjonujące.
wiesz co, Hexx, wybaczę im, jeśli ten jogurt okaże się słaby :) po prostu już więcej nie będę oglądać takich fajnych pudełek ;)
UsuńBędę wypatrywać wrażeń :)
Usuńwow rewelacja !
OdpowiedzUsuńAle zapakowali super :D Zapach musiał być piękny :))
OdpowiedzUsuńMarki nie znam, idę poczytać :D
Ale to swietnie wyglada i trochę przypomina mi Organique:) ciekawa jestem jak działanie tych kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem te firmy są BARDZO do siebie podobne estetycznie. zobaczymy jak z jakością :)
Usuńto się nazywa obsługa :)
OdpowiedzUsuńWow, to się nazywa tempo ekspresowe.
OdpowiedzUsuńA paczucha zapakowana fantastycznie :)
ALe tempo - jeszcze pan w skórze...mrau;)
OdpowiedzUsuńNo piękne paczyszcze :) domyślałam się obezwładniającego zapachu.. Nie znam człowieka tzn.kosmetyka tzn.. Stendersa :)
Uwielbiam ten sklep! Często kupuję tam stacjonarnie.
OdpowiedzUsuńświetna obsługa, piękne wnętrze i mnogość zapachów :)
A sposób zapakowania zawsze najlepszej jakości.
to cieszę się, że estetyka jest u nich w standardzie
UsuńZapisuję sobie kod na kwiecień :D
OdpowiedzUsuńtak, tak, jamapi, jedziemy z koksem :D
UsuńŚwietny serwis, trzeba przyznać!
OdpowiedzUsuńMimo że u mnie w mieście jest sklep Stenders, to jeszcze nigdy tam nie zaglądnęłam...
Pora to zmienić ;-)
ja też jakoś ich omijałam, myślałam, że u nich tylko mydła w kostce na wagę, a tu niespodzianka :)
Usuńuwielbiam dbałość o szczegóły w Stenders <3
OdpowiedzUsuńczyli znasz ich już od tej strony? no właśnie, a ja nie miałam pojęcia... :)
UsuńWielkie brawa za dbałość o szczegóły :) Póki co znam Stenders jedynie z blogosfery, ale na pewno kupię kiedyś to i owo :)
OdpowiedzUsuńOglądanie takiej przesyłki to czysta przyjemność.
OdpowiedzUsuńI ogromny plus dla Stenders za dbałość o szczegóły, klient czuje się ważny..
to prawda, klient czuje się ważny, również wtedy, kiedy kilkanaście godzin po złożeniu zamówienia ma przesyłkę u siebie!
UsuńUwielbiam ich produkty i dbałość o szczegóły, obecnie stosuję ten różany suflet - dla wrażliwej skóry genialny! Mam też grejpfrutowy, z zapasów wygrzebałam, też świetny, a mydełko różane z kremem nie tylko uroczo wygląda, ale i jest nadzwyczajnie delikatne dla skóry :)
OdpowiedzUsuńno to tym chętniej zabiorę się za zużywanie tych pachnących słojów
UsuńPaczka wygląda perfekcyjnie, a recenzji tych kosmetyków jestem niezwykle ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNo takiej przesyłki, to ja jeszcze nie dostałam z żadnej firmy.
OdpowiedzUsuńMoże w maju się na coś skuszę :)
dajesz, Iwetto – zarwana szuflada już naprawiona, tak? :D
Usuńwow!
OdpowiedzUsuńwow, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńEkspres - dosłownie! :D Brawo dla Stenders. :)
OdpowiedzUsuńJa już chyba nigdy nie zamówię niczego po 23. :D Wróciłam zmęczona do domu i przypomniałam sobie, że miałam zrobić zakupy na Minti (m.in. pędzle Hakuro). Oczywiście połowy pędzli już nie było, a jakby tego było mało, zamówiłam nie ten pędzel co chciałam. :D
hahah, no ładnie się urządziłaś, ja bardzo lubię robić zakupy o tej porze – dziecko śpi, ja już zrelaksowana i zagrzebana w łóżku z laptopem – uwielbiam robić zakupy w ten sposób :)
UsuńPakowanie pierwsza klasa! I co za prędkość w realizacji zamówienia :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wrażenia, ja póki co obchodzę ich salonik w Arkadii i na razie nieśmiało zaglądam tylko, ale jeszcze progu nie przekroczyłam :)
Banieczko, nie ma się czego bać... chyba ;)
Usuń